Fajne dziewczyny mieszkają w Bydgoszczy i okolicach. Każda wszechstronnie utalentowana i żadna technika rękodzieła nam niestraszna! Może troszkę przesadzam ale niewiele.
Co ja tam będę dużo pisać, pokażę zdjęcia bo dzisiaj pamiętałam o aparacie.
Oto dziewczyny w akcji:
Przeglądają wykroje i szykują się do szycia jesiennych kreacji.
No cóż, lato powoli odchodzi więc trzeba się przygotować do zmiany garderoby.
Najmłodsza uczestniczka naszych spotkań Amelka. Tutaj na kolanach u mamy ale wszystkie pracowite ciocie lubi z pewnością równo ;-)
Super pojętna dziewczynka - w lot wszystko rozumie i uroczym uśmiechem wspiera nas podczas szału szydełkowo-igiełkowo-koralikowo...
No i moje wypociny, z którymi nie wiedziałam co zrobić żeby utworzyły jedną całość. Basia wzięła sprawę w swoje ręce... najpierw, ku mojemu przerażeniu spruła cały kawał mojej robótki, a potem połączyła elementy razem. Mam nadzieję, że zrozumiałam wszystko i dalej będę sobie radzić sama.
No i to by było na tyle :-)
Krysiu szybka jesteś.
OdpowiedzUsuńFajnie, że umieściłaś relacje z naszego spotkania.
Może więcej osób w ten sposób się do nas przyłączy.
Monika na swoim blogu też zachęca dziewczyny
do współpracy z nami.
Marny ze mnie nauczyciel,
ale myślę,
że dasz radę sobie z tymi kwadracikami.
Coś czuję, że Amelka w swoje pierwsze urodziny na pewno weźmie szydełko lub druty (albo coś innego związanego z rękodziełem :) Kwadraciki są prześliczne. Ciekawa jestem co z nich powstanie
OdpowiedzUsuńSuper miłe są takie spotkania , pozdrawia Cie grupa szczecińska
OdpowiedzUsuńOj śmiesznie było!! Za tydzień powtórka!!
OdpowiedzUsuńZazdroszczę takich spotkań :)
OdpowiedzUsuńPrzejrzałam Twój blog i ucieszył mnie link do przepisu na dojrzewającą wędlinę.
Jutro wszystko kupuje i robię. Dziękuję, pozdrawiam.
Witam serdecznie i dziękuję za odwiedziny u mnie...
OdpowiedzUsuńSuper spotkanie...
A Twoje prace też piękne....podziwiam talent :):):)
Firanka...obrus z poprzednich postów...rewelacyjne