Długa droga przede mną...

środa, 20 lutego 2013

Trochę staroci...

Jak nie ma się czym nowym pochwalić, to piękną starzyznę pokażę :-)
Właściwie, to nie wiem czemu dopiero teraz to robię, nie wolno ukrywać piękna przed innymi, niech każdy nacieszy swoje oczy.
Tak w wielkim skrócie:


Firanka haftowana na sieci.


Obrus, też na sieci - tutaj jeszcze u poprzedniej właścicielki.


A na tym zdjęciu - tak się prezentuje na moim stole!
Oba skarby są w moim posiadaniu dzięki wielkim serduszkom pewnych pań, które już nacieszyły nimi oczy. A ja jestem przeszczęśliwa dzięki Nim. Tak po prawdzie, mam mnóstwo rzeczy które otrzymałam bezinteresownie - dla niektórych są to stare graty, a dla mnie skarby ogromne! Myślę, że dużo osób zgadza się ze mną w tym temacie.

A teraz ... 



...dla odmiany pokażę stare wzory w nowym wykonaniu. 
Wzory pochodzą z książki SERWETY - WERY TUSZYŃSKIEJ. Ledwie się te kartki kupy trzymają, bo wydane w 1965 r. ale myślę, że jeszcze posłużą niejednej dziewiarce. Mam też książkę SERWETY NOWE WZORY - STEFANII MARTYNIAK wyd. 1962 r. - ta dopiero jest w strzępach ale chyba dam radę coś z tego poskładać. 




Jak się podobają? Myślę, że nie trzeba słów - buzie szeroko otwarte z zachwytu :-)
Dobrze, dobrze, chwalę się nie swoim dziełem ... te dwie serwety wykonały pracowite i zdolne rączki siostry mojego męża - Emilki. Ona też prowadzi moje niewprawne ręce po tajnikach drucianych serwetek - więc niedługo pochwalę się też moimi wyrobami. 

Pozdrawiam wszystkich gości i zapraszam, można podziwiać do woli, wstęp nieograniczony o każdej porze dnia i nocy :-)