Długa droga przede mną...

poniedziałek, 22 grudnia 2014

Zdrowych, pogodnych, radosnych Świąt Bożego Narodzenia



życzę moim robótkowym koleżankom z silnej grupy bydgoskiej (szczególnie Magdusi, która te Święta spędzi na obczyźnie) - pozdrawiam serdecznie Madziu i dzielę się z Tobą opłatkiem - oraz wszystkim obserwatorom mojego skromnego podwórka :-)

niedziela, 2 listopada 2014

Pozazdrościłam Magdzie, która pokazała na blogu swoją piękną torebkę i zmobilizowała mnie do pochwalenia się ... oto moje uszytki:






Na ostatnim zdjęciu Piotruś postanowił pójść z torbami - dokąd?
Tego nie zdradził nawet babci :-)

Trochę czasu od ich uszycia minęło, już wszystkie te torby przeszły pozytywnie testy użytkowania (jedna nawet znalazła nową pańcię), a dopiero teraz doczekały się prezentacji na blogu. Lepiej jednak późno niż wcale.
Jakieś jeszcze drobiazgi powstały w ostatnim czasie jednak zdjęć brak - aparat odmówił posłuszeństwa i dopiero teraz go odzyskałam po naprawie. Postaram się nadrobić braki w dokumentacji.
Do następnego kiedyś tam!

wtorek, 29 lipca 2014

Papierowa wiklina

Trochę historii:




Ten piękny inaczej koszyczek popełniłam już dobre dwa? lata temu... pokazuję go światu dopiero teraz.
Przypomina raczej durszlak albo inne sito ale cóż, taki zrobiłam i mój ci on jest!


Minęło całkiem czasu sporo - pod kierunkiem i czujnym okiem Magdy powstał porządny, solidny i ładny koszyk. Jeszcze nie ma przeznaczenia, po prostu stoi i napełnia mnie dumą - zdolna jestem, nie ma to tamto!
Oto on:


w trakcie plecenia.




Efekt końcowy. Na ostatnim zdjęciu wygląda jakby nieco "zwinklowany" ale daję słowo, że jest prosty - to tylko takie artystyczne ujęcie :-)
Jeszcze nie wiem czy go pomaluję. Podoba mi się taki jaki jest.

sobota, 15 marca 2014

Znowu była długa przerwa

Witam pierwszy raz w tym pięknym roku. Prawie wiosna, a ja dopiero ze snu zimowego się obudziłam (na blogu oczywiście), bo w realu żyję jak najbardziej radośnie i oto jeden z wielu powodów tej radości:





Kwiat, serwetka czy stolik?
Odpowiedź brzmi - trzy w jednym. Kwiatek od męża, frywolitkowa serwetka od kochanej Magdusi z bydgoskiej grupy robótkowej, a stolik musiałam po prostu dokupić żeby było na czym tę serwetkę położyć!
Ja to mam szczęście, prawda?
Pozdrawiam tych, co jeszcze o mnie nie zapomnieli i wcale nie obiecuję szybko się znowu pojawić. Może wtedy nie będzie tak dużych przerw w moim pisaniu?
Zatem do następnego ...