Długa droga przede mną...

środa, 5 października 2011

Inaczej się nie da.

Będę wpadać bez planu i bez przygotowania. Chciałam jakoś uporządkować te moje wejścia ale to byłoby wbrew mojej naturze - leniwej i bałaganiarskiej :-)
Trochę historii zmieszanej z teraźniejszością pokażę i zmykam dziergać dalej.
Oto toto:






Wiem, że zdjęcia do kitu ale mniej więcej widać co to jest - prawda?
Dokładnie, to jest bluzeczka z moherku robiona wieki temu, czyli jakieś ...naście lat ma. Odnalazłam w czeluściach moich szaf i nawet sprułam rękawy, bo były długie. I po zastanowieniu, pójdzie do sprucia ale czy taki spruty moher ma jakiś urok osobisty? Nie wiem, kolor mi się podoba więc szkoda wyrzucić. Hm...
Ale jeszcze coś chciałam nadmienić - to było robione na okrągło od góry... więc jednak robiłam już kiedyś takie rzeczy tylko zapomniało mi się. No cóż, okazuje się że wszystko kiedyś było tylko pamięć siakoś zawodzi :-(


A to zaczęłam wczoraj. Miałam nie pokazywać przed zakończeniem ale chwalipięta wychodzi ze mnie przy każdej okazji. Tylko jakby mi coś nie poszło, wstyd będzie... a może właśnie zmobilizuje mnie to do pilnego dziergania i liczenia oczek?
Jakby ktoś był ciekaw co to ma być podpowiadam - na druty należy nabrać 367 oczek... wiecie już?
Pa, do następnego.
PS. Przepraszam wszystkich, do których zaglądam czasem przez dziurkę od klucza. Postaram się częściej dawać znać, że byłam. Sama nie lubię jak ktoś wchodzi bez pukania i ucieka bez śladu ale jednak i na tym się łapię. Myślę, że na naszej blogowej rodzinie dużo musi być wybaczone takim zielonym jak np. ja :-)

5 komentarzy:

  1. Bluzeczka bardzo fajna ,jeszcze się przyda!

    OdpowiedzUsuń
  2. No koleżanko piękna bluzeczka dzięki za odwiedziny na moim blogu miło Cię widzieć i podziwiać twoje rzeczy pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  3. fajna bluzeczka i fajny wzorek pod szyją
    co to na drutkach ?nie mam pojęcia co zaczyna się od tylu oczek
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję dziewczyny za odwiedziny i pochwały :-)
    A na drucikach było i już nie ma! Właśnie skończyłam machać drutami, tylko teraz zblokować i pochwalić się Wam!
    To moje pierwsze w życiu ABRAZO!
    Ciekawe, czy będzie takie ładne, jak te które oglądałam z zazdrością w oku u koleżanek - postaram się szybciutko sfocić i wystawić na krytyczne spojrzenie szanownej blogowej komisji :-)))

    OdpowiedzUsuń
  5. Bluzeczka bardzo mi się podoba.A ta ilość oczek o której piszesz to jest właśnie to za co Was dziewiarki podziwiam:))))Prucia nienawidzę.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń