Co tu dużo gadać, było super - robótki, rozmówki, prezenty, porady praktyczne.
Dziewczyny jak maliny to widać - piękne i pracowite :-)
Na ostatnim zdjęciu szydełkowe dzieło Basi (to nie moja wina, że bez głowy - sama prosiła o jej ucięcie).
Szkoda, że do następnego całe dwa tygodnie trzeba czekać ;-(
My się w Czarnej Owcy spotykamy do tydzień i zawsze jest super. Pozdrowienia dla Ciebie i reszty dziewczyn
OdpowiedzUsuńPrawda na tych spotkaniach jest bardzo miło.
OdpowiedzUsuńZ utęsknieniem już czekam na następne.
Chciałabym robić takie cuda. Niestety czasu brak, cierpliwości też. Co do umiejętności też mam niejaką wątpliwość. :P
OdpowiedzUsuńSuper spotkanko:) szkoda, że wszystkie są gdzieś tam, daleko ode mnie.
OdpowiedzUsuńA Basia, śliczną bluzeczkę wydziergała:) Pozdrawiam:)