Długa droga przede mną...

poniedziałek, 26 listopada 2012

Spodziewałam się przesyłki

Wróciłam wieczorkiem do domu, zajrzałam do skrzynki pocztowej... wyjęłam jakąś reklamówkę. Nic ciekawego, trudno poczekam jeszcze trochę (chociaż nóżkami przebierałam z niecierpliwości).
Zjadłam późny obiadek ... no to teraz się położę na dowolnie wybranym boku i odpocznę... i cóż moje zmęczone oczęta ujrzały? Dużą szarą kopertę leżącą spokojnie na stoliku w pokoiku. Odżyłam natychmiast i ... takie cudeńka dostałam, zobaczcie sami:

W dużej kopercie były trzy małe koperty, a każda z nich pięknie ozdobiona. Tylko trochę poczta obeszła się z nimi okrutnie, bo pogniotły się nieco...
W małych kopertach znalazłam: bałwanka (lub raczej bałwaniczkę), zakładkę do książki i piękną, szydełkową broszkę.
Właśnie te śliczne prezenty rozłożyłam na stole. Tańcowałam z nimi jak duże dziecko, oglądając z każdej strony i robiąc im fotki.
Czyż nie uroczy ten bałwanek?
Zakładkę do zdjęcia przyszpiliłam na ścianie, żeby ją było lepiej widać  :-)

No i Gwiazda wystąpiła jeszcze na tle kamieni. Szkoda, że wieczór bo lampa aparatu odbiła się na większości zdjęć... ale do jutra bym nie wytrzymała, musiałam zaraz to wszystko uwiecznić i pochwalić się.
Ale, ale... z tego wszystkiego zapomniałabym powiedzieć skąd te śliczności - ano z samego Szczecina zawitały do mnie.
Od Anusi z bloga  - Rękodzieło wyczarowane z nici i szmatek!
Aniu, dziękuję serdecznie! Spodziewałam się śliczności ale na żywo je zobaczyć to dopiero pełnia zachwytu. Jesteś naprawdę artystką kochana. Dziękuję!

3 komentarze:

  1. Zakładka do książki jest super :) Lubie czytać więc lubię zakładki i są dla mnie bardzo pożyteczną rzeczą :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Cieszę się, że drobiazgi się podobają. W ten skromny sposób mogę Ci podziękować za wszystko co mi przysłałaś.Pozdrawiam.
    PS. Do Joli paczuszka też pojechała.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale urocze prezenty dostałaś:) Wcale się nie dziwię, że zmęczenie przeszło Ci błyskawicznie.

    OdpowiedzUsuń