Długa droga przede mną...

piątek, 23 września 2011

Myślęcinek

... a szczególnie ogród botaniczny, to nasz bydgoski ósmy cud świata. Spędziłam tam zeszłą niedzielę na błogim wypoczynku i robieniu zdjęć głównie.
I zamiast pochwalić się nimi natychmiast, odłożyłam je do mojego archiwum.
Teraz dopiero znalazłam chwilę na pokazanie tych pięknych miejsc:

Sama pani fotograf :-)
















Pozdrawiam wszystkich serdecznie i w przyszłą niedzielę zapraszam wraz ze mną znowu do Myślęcinka.
Mam nadzieję na piękną pogodę i mnóstwo atrakcji z racji Jarmarku Kujawsko-Pomorskiego.
Kiedy ja mam znaleźć czas na robótkowanie?! Nie ma obawy, coś się tam dzieje, tylko powoli :-) 

5 komentarzy:

  1. Na robótkowanie będzie czas w długie wieczory.Teraz wykorzystuj go na ile tylko możesz w tak wspaniały sposób:)Nie można nie kochać takich miejsc, które nam pokazujesz.Zdjęcie z łabędziami cudowne.Już nie mogę się doczekać następnej foto-relacji:)
    Pozdrawiam serdecznie i życzę wspaniałej pogody

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślęcinek to piękne miejsce z urokliwymi zakątkami. Wspaniale je uchwyciłaś:)
    Byłam tam kilka razy głównie w części, gdzie są zwierzaki.

    OdpowiedzUsuń
  3. Juta - też tak sobie tłumaczę, że jeszcze szkoda siedzieć nad robótkami :-)
    Poza tym mam tydzień opanowany dosyć dokładnie przez obowiązki i staram się chociaż wolne dni mieć dla siebie na regenerację sił. Zdjęcia są takie sobie, bo pochmurno było raczej ale do spacerów lepiej jak jest chłodno niż upalnie.
    Łabędzia rodzina niesamowicie liczna... szybciutko podpłynęły po chlebek rzucany przez dzieciaczki :-)
    Maris - do ZOO chodziliśmy jak dzieci były mniejsze, teraz raczej do botanika. Widoki są wspaniałe i wszędzie ławeczki do odpoczynku.
    Dziękuję Wam dziewczyny za odwiedziny i miłe słowa.

    OdpowiedzUsuń
  4. Kochana! Przecież można robótkować w plenerze ;-)
    Się nie migaj, tylko działaj!

    OdpowiedzUsuń
  5. No i czasem potrzeba takiego życzliwego kopa Ata :-) Dziękuję serdecznie, jakiś drobiazg nie waży dużo i zmieści się w plecaczku... tylko ja jeszcze z pewną nieśmiałością... a co mi tam! Wezmę jakieś dziergadełko - obiecuję!

    OdpowiedzUsuń