Długa droga przede mną...

sobota, 19 stycznia 2013

Sen zimowy?

Nie, to nie sen. Szczęśliwa, że tyle śniegu wokół wykorzystuję każdą wolną chwilę na bieganie po lesie. Ja bym chyba mogła tam zostać na stałe... gdyby tylko łóżeczko, łazienka, laptopek... mogły zamieszkać ze mną :-)
Oto dowody mojej szczęśliwości:




Czy nie wspaniała sceneria? Gdyby ktoś chciał zaprzeczyć, to ja jednak powtarzam: wspaniała!

Teraz z innej beczki, tzn. nie z beczki tylko ze skarpetki :-)))
Jako, że po takich wyprawach apetyt mi bardzo dopisuje, poczyniłam wędlinkę dojrzewającą, czy jak tam ją zwał! Po całym procesie "produkcyjnym" wygląda ona tak:



Może zdjęcia nie oddają jej apetycznego wyglądu (a smaku i zapachu na pewno nie) ale możecie mi wierzyć na słowo, że smaczna. Wejdzie na stałe do mojej kuchni ten przepis. Już wszedł, następne partie miąska oczekują
w lodówce :-)
Żeby tylko nie było, że ja taka zdolna jestem... przepis pochodzi z przepastnych głębin internetu - dokładnie wzięłam go stąd: http://kuchniaaleex.blogspot.com/2010/12/dojrzewajaca-poledwica-wg-aleex.html



No i byłabym zapomniała... takie aniołki fruwały pod moim sufitem w święta, a pośrodku królowała moja pierwsza, w pocie czoła wydziergana bombka.
Nie podoba mi się zbytnio ale jako że zrobiłam ją osobiście - jestem z niej dumna! Myślę nad innymi towarzyszkami dla niej ale to jakoś tak dopiero
w grudniu chyba?!
I postaram się częściej zaglądać (do siebie) bo inne blogi obserwuję na bieżąco, żeby mi co ciekawego nie umknęło niechcący :-)

18 komentarzy:

  1. Gratuluję pasji do spacerów, jak ciągle wymyślam powody dla których nie trzeba wychodzić z domu. Polędwiczka smakowita zaraz idę oglądać przepis. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z założenia miała być polędwica ale ja wolę karkówkę (jak widać powyżej) :-)

      Usuń
  2. Witam! Przyszłam zobaczyć co u Ciebie słychać Krysiu? Pozdrawiam Zosia-Samosia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Zosieńko za odwiedziny :-)
      Zapraszam częściej.

      Usuń
  3. Witaj Krysiu ,fajnie masz tu ,powodzenia życze ,wróce tu jeszcze.Ela.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję i zapraszam w moje skromne progi :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. spacerkow zazdroszcze . tez bym tak chciala ale mi sie niechce hehehe. ta szyneczka wydala odrazu mi sie podejrzana ze to raczej wyglada jak karkowka .karkowka jest slodsza w smaku tylko ze cholera troche tlustsza ale da sie pieknie kroici jak widac na zdjeciu to mozna pozazdroscic slinka cieknie.haha

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Majowa babusiu - niech Ci się kiedyś zachce... zarazisz się chodzeniem. A co do karkówki to tłustsza i co z tego? Po co trociny suche jeść, lepiej mniej, a konkretnie :-)
      Ja żywię się optymalnie, to tylko tłuściutkie i naturalne żarełko wcinam. Smaczne i zdrowe, polecam wszystkim. Buziaczki dla Mai od innej babci Majowej :-)))

      Usuń
  6. Krysiu tu zacznę rymować
    i się nie przejmować
    pięknie szydełkiem dziergasz
    pokaż co jeszcze masz.
    pieczesz mięsko smaczne
    i ja takie zaczne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki rymowniczko kochana - pokażę, pokażę - tylko po kolei żeby nie było tłoku oglądających :-)
      A miąsko polecam!

      Usuń
  7. No pewnie, że trzeba się czasem zrelaksować w tak pięknej okolicy. Świeże powietrze, dużo ruchu... A potem smaczna przegryzka. Ozdoby świąteczne prezentują się świetnie. Koniecznie zrób bombce jakieś bombkowe towarzystwo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Antosiu za odwiedziny i miłe słowa. Ze mnie taki leśny ludzik-wędrowniczek :-)
      Teraz myślę o koszyczku wielkanocnym, bo ... szewc bez butów - to ja!

      Usuń
  8. Krysiu dzięki Tobie od wczoraj jemy cudną polędwiczkę.To jest rarytas.Będą następne mięska.Pozdrawiam serdecznie Margita.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się Margito, że Ci smakuje - jakbym sama autorką tego przepisu była... polecam go wszystkim wkoło i każdy sobie chwali.
      Pozdrawiam.

      Usuń
  9. Teraz piszę juz jako blogująca Kwietniowe dłubanki.Wędlinka cudna i juz marynuje się następna.Oprócz kulinarii dziergam.Powoli zaczynam pokazywać swoje udziergi.Pozdrawiam jeszcze zimowo.Margita-Gosia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam Gosiu ... mało piszę ale czasem zaglądam i u Ciebie już jestem na stałe :-)
      Ciekawych robótek życzę.

      Usuń
  10. Krysiu schabik skonsumowany mniam!!!!! Dobrze, że znalazłam u Ciebie przepis. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że smakował. Ja teraz zrobię w ten sposób boczek. Wolę wędlinki z tłuszczykiem - mało zjem, żołądek się nie wypycha, a głód znika na długo :-)
      Pozdrawiam cieplutko Aniu.

      Usuń