Właściwie, to nie wiem czemu dopiero teraz to robię, nie wolno ukrywać piękna przed innymi, niech każdy nacieszy swoje oczy.
Tak w wielkim skrócie:
Firanka haftowana na sieci.
Obrus, też na sieci - tutaj jeszcze u poprzedniej właścicielki.
A na tym zdjęciu - tak się prezentuje na moim stole!
Oba skarby są w moim posiadaniu dzięki wielkim serduszkom pewnych pań, które już nacieszyły nimi oczy. A ja jestem przeszczęśliwa dzięki Nim. Tak po prawdzie, mam mnóstwo rzeczy które otrzymałam bezinteresownie - dla niektórych są to stare graty, a dla mnie skarby ogromne! Myślę, że dużo osób zgadza się ze mną w tym temacie.
A teraz ...
...dla odmiany pokażę stare wzory w nowym wykonaniu.
Wzory pochodzą z książki SERWETY - WERY TUSZYŃSKIEJ. Ledwie się te kartki kupy trzymają, bo wydane w 1965 r. ale myślę, że jeszcze posłużą niejednej dziewiarce. Mam też książkę SERWETY NOWE WZORY - STEFANII MARTYNIAK wyd. 1962 r. - ta dopiero jest w strzępach ale chyba dam radę coś z tego poskładać.
Jak się podobają? Myślę, że nie trzeba słów - buzie szeroko otwarte z zachwytu :-)
Dobrze, dobrze, chwalę się nie swoim dziełem ... te dwie serwety wykonały pracowite i zdolne rączki siostry mojego męża - Emilki. Ona też prowadzi moje niewprawne ręce po tajnikach drucianych serwetek - więc niedługo pochwalę się też moimi wyrobami.
Pozdrawiam wszystkich gości i zapraszam, można podziwiać do woli, wstęp nieograniczony o każdej porze dnia i nocy :-)